Woda strumień życia





czerwiec 2008 r.


               







WODA
STRUMIEŃ ŻYCIA

Tadeusz Wojtaszek


Ponieważ woda nie posiada smaku ani kalorii dlatego często nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo jest ważna. To, że nie możemy bez niej żyć uświadamiamy sobie dopiero wtedy kiedy zaczyna nam jej brakować. Póki co w warunkach europejskich nie jest to niepokojąco duże zagrożenie, ale w skali globalnej to bardzo poważny problem, który w niedalekiej przyszłości może dotknąć, również nas.

Musimy szanować wodę tak, jak czynili to starożytni Rzymianie” - apelują w „Nature” naukowcy.  „Stworzyli system akweduktów i zbiorników, a źródeł wody pitnej bronili prawnymi zapisami. Jeśli nie zadbamy o dobry dostęp do źródeł także dla biednych, wiek XXI będzie wiekiem wojen o wodę” - konkludują

POLSKA PUSTYNIA

Czy z deficytem świeżej wody będziemy mieli do czynienia również w Polsce? Na szczęście pod względem zasobów wodnych mieścimy się w średniej europejskiej. Na każdego z nas przypada rocznie ok. 4,6 tyś. m.sześć. życiodajnego płynu. Problem w tym, że, tak jak wszyscy mieszkańcy w miarę bogatych krajów, marnujemy wodę.

Jeśli wziąć pod uwagę dane z Egiptu, mamy do dyspozycji mniej wody pitnej niż mieszkaniec Sahary Zachodniej! Polak zużywa przeciętnie aż 140 litrów wody pitnej. Spożywa zaledwie 2 do 3 litry, resztę zaś zużywa do celów higieniczno-sanitarnych i gospodarczych. Z powodu tak nieracjonalnego gospodarowania tym cennym bogactwem w wielu rejonach naszego kraju zaczyna go okresowo brakować.

Patrząc na zdjęcia naszej planety wykonane z kosmosu można dojść do wniosku , że jej nazwa powinna brzmieć Woda, a nie Ziemia, bowiem aż dwie trzecie powierzchni pokryte jest właśnie wodą. Ale złudne może być przekonanie, że mamy do dyspozycji tak duże ilości tego życiodajnego płynu. Niestety w ponad 90 procentach jest to woda słona pochodząca z mórz i oceanów i nienadająca się do spożycia przez człowieka. Wprawdzie najnowsze osiągnięcia techniki pozwalają na jej bardzo efektywne przystosowanie do celów spożywczych, ale nie wszędzie można to zrobić, poza tym jest to metoda niezbyt ekonomiczna.

Największy deficyt wody dotyczy krajów położonych w środkowej i północnej części Afryki, Ameryki Południowej i środkowego Wschodu. Szacuje się też, że kilka europejskich krajów, w tym Hiszpania, Włochy, Belgia, Niemcy i Wielka Brytania, zaczyna borykać sie z jej niedoborem. Problem ten w przyszłości może również dotknąć Polski, a przy braku odpowiednich działań zapobiegawczych w perspektywie 20-30 lat grozi nam deficyt wody, co może doprowadzić do jej racjonowania.

CZARNE PROGNOZY

Według ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), złe gospodarowanie wodą może spowodować, że za ok. dwadzieścia lat ilość wody pitnej przypadającej na jednego mieszkańca Ziemi zmniejszy sie o jedną trzecią, a zaledwie dwie trzecie mieszkańców naszego globu będzie cierpieć z powodu jej niedoboru. Aby zwrócić uwagę społeczności międzynarodowej na ten problem, Organizacja Narodów Zjednoczonych w marcu 2005 r. ogłosiła lata 2005-2015 Międzynarodowa Dekada „Woda dla Życia”, uznając, że dostępność czystej wody jest jednym z najpilniejszych wyzwań, jakie stoją przed ludzkością.

KRAN JAK APTEKA

Naukowcy podkreślają, że ludzie poświęcają zbyt mało uwagi oczyszczaniu i ponownemu wykorzystywaniu ścieków. Większość pobieranej przez nas wody wraca do środowiska, tyle, że z rożnymi zanieczyszczeniami. W przypadku rolnictwa to ok. 40%, przemysłu – 90% , a gospodarstw domowych – do 85%.

Pięciomiesięczne badanie jakości wody pitnej w Stanach Zjednoczonych ujawniło, że w kranach wielu amerykańskich domów płynie woda zawierająca śladowe ilości leków. Dane na temat tego zanieczyszczenia wody są wynikiem 5-miesięcznego śledztwa dziennikarskiego agencji Associated Press (AP). Wyniki analiz są zatrważające. Przebadano wodę wodociągową w 24 dużych amerykańskich miastach. Wśród wykrytych w niej substancji wymienia się leki psychotropowe oraz przeciwbólowe, hormony płciowe, środki powstrzymujące astmę oraz wiele innych. Niechlubny rekord padł w Filadelfii, gdzie w wodzie pitnej wykryto aż 56 związków.

Zanieczyszczenie lekami potwierdzono również w przypadku wody mineralnej. Jej producenci nie przedstawili jakichkolwiek testów ujawniających tego typu substancje. Ponadto okazało się, iż sprzedawany przez nich produkt często był zwykłą wodą wodociągową zamkniętą w butelce. Na tym nie koniec. Żurnaliści skupili sie także na wodach podziemnych. Udowodnili, że zanieczyszczenie jest obecne w 40% przeanalizowanych poziomów wodonośnych. W związku z tym nawet woda pobierana z dużych głębokości może być skażona.

Stany Zjednoczone nie są wyjątkiem. Podobne zanieczyszczenia stwierdzano już wcześniej, m.in. w jeziorach na terenie Kanady i Szwajcarii. Również w wodach na terenie Norwegii wykryto śladowe ilości hormonów płciowych, które mogą powodować patologiczne zmiany w fizjologii ryb.

Warto dodać, że nie istnieją jednoznaczne wyniki badań nad wpływem na organizm śladowych ilości leków przez wiele lat.

Dodatkowy problem stanowi fakt, ze pojedyncze źródło wody zawiera prawdziwy koktajl o niezdefiniowanym składzie przez co jego wpływ na ciało człowieka jest nieprzewidywalny. Z tego powodu naukowcy są zgodni: problem staje sie coraz poważniejszy i należy poszukać odpowiednich środków by go rozwiązać. Środowisko akademickie mówi jednym głosem, że należy rozszerzyć stosowane rutynowo testy jakości o dodatkowe substancje.

WODA MATKA WSZECHRZECZY

Woda to siła sprawcza wszechrzeczy. Kiedy się rodzimy ciało nasze składa się blisko z 90 % z tej substancji, która z czasem ustępuje bardziej trwałym strukturom, ale nawet w okresie późnej starości stanowi około 60 procent organizmu. Przez układ krwionośny człowieka przepływa w ciągu doby 5-8 tyś. litrów wody. Zapotrzebowanie na nią  „plasuje się” na drugim miejscu, zaraz po zapotrzebowaniu na powietrze. Niedostateczna podaż wody doprowadza do szybkiego odwodnienia organizmu. Ale jego nadmiar również szkodzi; działa toksycznie, obniżając ciśnienie osmotyczne uszkadzając komórki. Niedobór wody wynoszący około 10 % masy ciała powoduje niewydolność fizyczną i psychiczną, a utrata 20% wody może doprowadzić do śmierci. Dorosły człowiek jest w stanie przeżyć bez jedzenia ponad miesiąc, lecz bez wody zaledwie kilka dni.

Aby utrzymać prawidłowy bilans wodny, powinniśmy wypijać w ciągu doby nie mniej niż 2 litry płynów, w tym co najmniej 1 litr wody mineralnej. Są to dane orientacyjne, bo w zależności od wielu czynników, takich jak temperatura otoczenia, wzmożony wysiłek fizyczny oraz wiek i płeć, ta ilość może zwiększyć się nawet do 8 litrów.

Najważniejszym mięśniem w naszym organizmie jest serce, które w skrajnych przypadkach zachwiania równowagi wodno-elektrolitowej może odmówić posłuszeństwa.

TWARDA WODA ŻYCIA DODA

Są dowody na to, ze twarda woda, zawierająca większe ilości takich biopierwiastków jak, magnez i wapń, może być zdrowsza od miękkiej , ponieważ na terenie gdzie występuje, zaobserwowano niższą zapadalność na choroby układu krążenia. Przykładem są mieszkańcy Gruzji, którzy pijąc wodę twardą, w mniejszym stopniu cierpią na choroby miażdżycowe i dożywają sędziwego wieku. Inaczej jest w Finlandii, której obywatele mający do dyspozycji wodę polodowcową, częściej zapadali na choroby serca i umierali nawet w młodym wieku.

Zwrócił na to uwagę polski uczony, - prof. Julian Aleksandrowicz - pisząc w tej sprawie list do ówczesnego prezydenta Finlandii Urho Kekkonena. W związku z tym problemem władze fińskie zleciły opracowanie kompleksowego programu zaradczego. Tak powstał projekt profilaktyczny pod nazwą Nord Kareliia, w którym uwzględniono również m.in. suplementowanie wody składnikami mineralnym. W ciągu 25 lat trwania kampanii liczba zgonów z powodu chorób serca i naczyń krwionośnych w Północnej Karelii zmniejszyła się o 75%. Projekt ten prowadził i realizował prof. Pekka Puska, obecnie jeden z dyrektorów w Światowej Organizacji Zdrowia.

OŁOWIANE OKRUCIEŃSTWO

Czynniki środowiskowe związane z miejscem pochodzenia wody uwzględniali już starożytni Rzymianie, którzy budując akwedukty doprowadzające wodę do Rzymu, nie wybierali źródeł przypadkowo, lecz obserwując stan zdrowia ludzi mieszkających w wybranej okolicy. Akwedukty, czyli magistrale wodne dostarczały wodę do licznych fontann, łaźni, szaletów publicznych i co bogatszych domów. Korzystali z niej przede wszystkim patrycjusze oraz władcy Cesarstwa. To przyczyniło się do ich zguby. Woda docierała do użytkowników za pomocą ołowianych rur, a wysokie stężenie ołowiu może spowodować opóźnienia w rozwoju umysłowym.

Badania zawartości tego pierwiastka w kościach patrycjuszy rzymskich wykazały wielokrotne przekroczenie dopuszczalnych dla zdrowia norm. Temu przypisuje dewiacyjne zachowania, a nawet skrajne okrucieństwo władców i urzędników, czego przykładem mogą być Neron, Kaligula, a także ich następcy, którzy tracąc zdrowy rozsadek, a co za tym idzie zdolności przywódcze, doprowadzili Cesarstwo do upadku.

Chociaż akwedukty uznawane są za osiągnięcie cywilizacje Rzymian, wiadomo, że sztukę ich urządzania przejęli od Asyryjczyków. W II wieku n.e. Rzym, który liczył około miliona mieszkańców był zaopatrywany przez 11 akweduktów liczących łącznie 420 km, z czego tylko 47 km przebiegało nad powierzchnią ziemi. Sieć ta dostarczała milion metrów sześciennych wody źródlanej na dobę.

RZEKI ZABIJAŁY

Problemy zaopatrzenia ludności w wodę rozwiązywano na przestrzeni wieków w rozmaity sposób. Pierwsze osady i miasta lokowano zazwyczaj nad brzegami rzek, ale one nie zawsze dostarczały wodę odpowiednią do celów użytkowych. Kiedy następował rozwój aglomeracji rzeka była nieraz przyczyną zatruć miejscowej ludności i źródłem epidemii cholery.

Jeszcze w XIX w. mieszkańcy Londynu wlewali wszelkie nieczystości do Tamizy i, pomimo nieznośnego fetoru, używali jej do picia. Problem rozwiązał dopiero główny inżynier miejski Joseph Bazalgette, który opracował metodę odprowadzania ścieków w dół rzeki, do Barking, w Essex. Wprawdzie epidemię zażegnano i dzisiaj Tamiza należy do najczystszych rzek w Europie ale w związku z dynamicznym rozwojem, źródeł wody pitnej Londyn musiał szukać w odległych okolicach.

WODNE BOGACTWO SYBERII

Nie wszystkie rejony świata są w tak doskonałej sytuacji jak Syberia, która ma największe zasoby wody pitnej na świecie. Zawdzięcza to przede wszystkim Jezioru Bajkał- największemu zbiornikowi wody słodkiej na ziemi. Bajkał jest najgłębszym jeziorem na świecie, jego głębokości wynosi 1637 metrów, a pojemności tego zbiornika to 23 000 km3, co stanowi 1/5 światowych zasobów wody słodkiej.

Jest to olbrzymia powierzchnia wodna o długości 670 km i szerokości 79 km, obejmująca obszar 31 500 km2.  Długość brzegów, na które składają się setki półwyspów i zatok wynosi 2 100 kilometrów! Przeźroczyście krystaliczna woda syberyjska była zawsze skarbem dla mieszkańców tamtej części świata. W roku 1996 Bajkał wraz z przyległymi terenami został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

JAK TO ROBIĄ ESKIMOSI

W rejonach, w których warunki terenowo klimatyczne powodują, że woda ciągle znajduje się w stanie stałym, pozyskuje się ją z rozmrożonego śniegu lub lodu. Nie zawiera ona tak cennych składników jak ta z głębi ziemi, która, sącząc sie setki, a nawet tysiące lat przez różne warstwy geologiczne, nasyca sie bogactwem życiodajnych minerałów, by potem oddać je człowiekowi. Obiegowa opinia głosi, że ludy Eskimosów czy Jakutów są długowieczne, co zawdzięczają właśnie piciu „odzyskanej” ze śniegu i lodu wody.

To nieprawda. Brak składników mineralnych w takiej wodzie jest w tych rejonach rekompensowany przez bardzo bogate w sole mineralne i inne składniki odżywcze pożywienie,opierające się w dużej mierze na rybach. Zwraca na to uwagę znany podróżnik ks. Dr Dariusz Stańko, tak oto relacjonując podróże po Jakucji: Na kolacje dostaliśmy "struganinę"- surową, pokrojoną w cienkie paski mrożoną rybę. Danie to swym wyglądem do złudzenia przypominało boczek, ryba bowiem była pokrojona wraz z wnętrznościami i była tłusta jak prawdziwa słonina i jest w tych stronach podstawowym składnikiem żywienia. Tu na północy Syberij jedzą ją bez wyjątku wszyscy - dorośli, a nawet niemowlaki. Surowe mięso ryby zawiera bowiem wszystkie składniki mineralne i witaminy niezbędne dla organizmu”

WODA SZAMAŃSKA

W bilansie pokarmowym człowieka muszą znaleźć się wszystkie składniki odżywcze. Jeśli nie ma ich w wodzie, trzeba je uzupełniać w inny sposób. Nie da się żyć samą czystą wodą, do czego namawiają różni wynalazcy, a właściwie osoby chcący zrobić interes na naiwności ludzkiej.

Pewien rodzaj „wodnej magii” wymaga zaprzęgnięcia skomplikowanej, a przez to niekiedy bardzo drogiej, aparatury. Oddziaływuje ona na wodę w najróżniejszy sposób, poczynając od demineralizacji, a kończąc na zmianie jej wewnętrznej struktury. Ten zabieg pochodzi raczej ze sfery metafizycznej i służy do wyciągnięcia pieniędzy w wyrafinowany sposób. Można zatem kupić sobie za odpowiednie pieniądze stosowny sprzęt do „odmieniania” lub „przekształcania” tego płynu w wody: strukturyzowaną, haczykowato-heksagonalną, wibrującą, o odwróconej geometryzacji, a także w wiele innych – cudownych i cudaczych.

FILOZOFIA WODY

Woda jest żywiołem, który istnieje od zawsze, od początku świata. W mitologii greckiej początek stworzenia utożsamiany jest z wyłonieniem się z bezmiaru wód tańczącej samotnie na falach bogini Eurynome. Nadała ona formę otaczającemu ją chaosowi oddzielając na początek morze od nieba. Znacznie późniejszy mit homerycki, podaje, że kolebką bogów i ludzi była opasująca świat rzeka Okeanos, uosabiająca wszystkie wody otaczające ziemię. Natomiast według mitologii olimpijskiej z pierwotnego chaosu wodnego wyłoniła się Matka - Ziemia, która podczas snu wydała na świat syna Uranosa. Ten napełniając szczeliny w ziemi inną niż, pierwotna wodą ziemską dał początek rzekom, morzom i jeziorom.

Twórca pierwszej filozoficznej teorii pochodzenia świata Tales z Miletu przypisał wodzie szczególne znaczenie, uznając ją za substancję pierwszą - arche - z której powstają wszystkie inne rzeczy podczas gdy ona trwa”. Według tego myśliciela świat to woda w różnych postaciach.

Twierdził , iż woda tym się różni od innych substancji elementarnych, że posiada w sobie wewnętrzne źródło ruchu, utożsamianego przez pierwszych greckich filozofów przyrody ze strumieniem życia.

ŻYWIOŁ O DWÓCH OBLICZACH

Starożytni Egipcjanie, swą egzystencję i rozwój opierali na Nilu. Był dla nich źródłem życia i choć budził trwogę odnosili sie do niego z należytym szacunkiem. Pan Bóg wyprowadzając Żydów z Egiptu przez Morze Czerwone obiecał Mojżeszowi, że zaprowadzi ich do krainy mlekiem i miodem płynącej, ale niestety zapomniał o wodzie i dzisiaj państwo żydowskie cierpi z powodu jej znacznego deficytu. W Księdze Rodzaju znajdziemy takie słowa: „Ziemia była bezładem i pustkowiem, i ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a duch boży unosił się nad wodami”.

Woda to nie tylko źródło życia, ale także żywioł mogący unicestwić ludzki byt. Opowieści o potopach, które pochłonęły grzeszną ludzkość pojawiają sie w wielu kulturach zarówno na Starym Kontynencie jak też w Nowym Świecie.

Doniosła rola wody w życiu człowieka pobudzała jego wyobraźnie nadając jej nadprzyrodzoną moc i atrybuty świętości. Wyzwalało to szczególny szacunek i ochronę jej czystości, jako wręcz wartości sakralnej. Składali jej ofiary marynarze, rybacy, młynarze, przewoźnicy, a także ci, którzy budowali groble, mosty i urządzali przeprawy. W okresie suszy modlono się o deszcz, a w czasie powodzi o uratowanie dobytku.

Woda jest niezbędna do czynności sakralnych w wielu religiach świata. Chrześcijanie używają jej przy chrzcie, kiedy wprowadzają nowo narodzonego do społeczności wyznawców Chrystusa, zaś Hindusi, poprzez kąpiel w Gangesie zmywają swoje grzechy.

Tadeusz Wojtaszek
Portal: www.wodadlazdrowia.pl

Top