Woda niejedno ma imię

 
21 czerwiec 2006 r.



WODA
NIE JEDNO MA IMIĘ

WODY SMAKOWE POLACY PIJĄ CORAZ CHĘTNIEJ.
PYTANIE TYLKO CZY WIEDZĄ, CO PIJĄ.

Truskawkowe, jabłkowe, cytrynowe, grejpfrutowe albo malinowo-jeżynowe. Na rynku jest już kilkanaście wód do picia o różnych smakach. Tak naprawdę to napoje, a nie wody, bo polskie prawo zakazuje dodawania do wody czegokolwiek poza składnikami mineralnymi. Ale efekt nowości to dobry chwyt marketingowy. Dlatego przeźroczyste napoje koncerny nazywają wodą smakową, a drobnym druczkiem na etykietach piszą: „napój smakowy”.

W ciągu ostatniego roku (w okresie czerwiec 2005 – maj 2006) Polacy na wodę smakową wydali blisko 100 milionów złotych więcej niż w poprzednich dwunastu miesiącach.  Dziś już co 10. kupowana w sklepie butelka wody to napój aromatyzowany na bazie wody – wynika z badań AC Nielsen.

– Takie wody nie mają żadnych wartości odżywczych – mówi Tadeusz Wojtaszek, ekspert w dziedzinie wód mineralnych Polskiego Towarzystwa Magnezologicznego. - Jeśli woda nie ma co najmniej 50 miligramów magnezu i 150 miligramów wapnia to można powiedzieć, że jest tylko płynem i nic poza tym.

Woda mineralna posiada minimum 1000 miligramów minerałów na litr. W wodach smakowych ilość minerałów nie przekracza nawet 300 miligramów, a większość z nich to wody źródlane posiadające śladowe ilości ważnych dla organizmu składników mineralnych.

Osoby zwracające uwagę na ilość spożywanych kalorii w codziennej diecie, powinny również pamiętać, że do wód smakowych w przeciwieństwie do wód mineralnych dodawane są substancje słodzące (wody mineralne są od nich wolne). A choć ich ilości są znikome i raczej nie powinny niweczyć efektów prowadzonej diety, lekarze wciąż nie są przekonani co do wpływu na zdrowie syntetycznych słodzików, a głównie na ich bazie tworzy się wody smakowe.

- Wody aroamatyzowane są również bardziej zagrożone bakteriologicznie – twierdzi Tadeusz Wojtaszek. Dodatkowe substancje takie jak cukry czy aromaty są bowiem świetną pożywką dla drobnoustrojów. Nic więc dziwnego, że koncerny na opakowaniach ostrzegają, że wodę można przechowywać w lodówce najwyżej 48 godzin. Mimo to na rynku wody amortyzowane staja się coraz bardziej popularniejsze a na Zachodzie pojawiły się już takie wynalazki jak woda ogórkowa, żurawinowa, o smaku mięty pieprzowej czy wzbogacana witaminami. Zapewne znajdą fanów i w Polsce.

KRZYSZTOF SZCZEPANIAK

 

Top